Zwijamy namioty w ogrodzie Katariny, udajemy się na śniadanie i podobnie jak wczoraj zostajemy ugoszczeni mistrzowskim jedzeniem ! Po śniadaniu żegnamy się ze wszystkimi domownikami i wyruszamy w drogę powrotną do domu. Jedziemy autostradami przez Austrię i Czechy by krótko po północy zawitać w rodzinnym Izbicku ! Jesteśmy w domu :)