czwartek, 20 września 2012

Dzień 6: Igrzyska Olimpijskie... i hamulce

Obudził nas piękny wschód słońca. Zaraz po śniadaniu pożegnaliśmy się z innymi ekipami i pojechaliśmy w dół doliny.Znajdują się tam ruiny starożytnej Olimpii gdzie znajdował się m.in. posąg Zeusa, wykonany przez Fidiasza i zaliczany do 7 cudów starożytnego świata. Zostaliśmy także miło zaskoczeni... osoby z legitymacjami studenckimi wchodziły na teren muzeum "za free" ! Po południu wyjechaliśmy w kierunku Koryntu. Chcieliśmy po drodze zobaczyć Mykeny i Epidavrous. Niestety nie udało się. Górskie serpentyny dały nam się we znaki. Zauważyliśmy, że w lewym przednim kole tłoczki hamulcowe przestały odbijać, co powodowało mimowolne hamowanie koła, a tym samym nagrzewanie "do czerwoności" bębna i piasty koła. Na szczęście byliśmy przygotowani na taką ewentualność... wzięliśmy ze sobą zapasowe tłoczki!. W związku z czym popędziliśmy prosto w kierunku wybrzeża w Zatoce Korynckiej, gdzie znaleźliśmy kemping i miejsce do zmiany tłoczków. Oprócz nas, na kempingu przebywała grupa Holendrów, którzy od 6 tygodni przemierzają Bałkany w swoich wypasionych camperach... nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to... że grupa ta składała się z 22 wozów ;)

 
Copyright 2011 HippieNyss. Powered by Blogger