Po nocnej jodze w HippieNyss'ce zjedliśmy szybkie śniadanko i zmierzaliśmy w kierunku jednego z najliczniej odwiedzanych miejsc we Francji zaraz po Paryżu - Saint Mount Micheal. Mimo krótkiego czasu, jaki tam spędziliśmy, opactwo zrobiło na nas ogromne wrażenie! Następnie ruszyliśmy w kierunku portowego miasta - Cherbourga, by zdążyć na prom linii Irish Ferries. Na parkingu spotkaliśmy piknikujących złombolowiczów, do których chętnie dołączyliśmy. Dzisiejszy obiad "sponsorował"... Knorr ;) Przed nami 19-godzinna podróż promem do samego Dublina.