Do mety zostało nam już tylko 100 km! My jednak postanowiliśmy jechać przez malowniczą przełęcz Sally Gap i równie piękną Dolinę Glendalough w Górach Wicklow. Zwiedziliśmy tam ruiny średniowiecznego kompleksu klasztornego, a niektórzy z nas, korzystając ze słonecznej pogody, zażyli kąpieli w czyściutkim jeziorze. Gdy po spacerze chcieliśmy ruszyć w kierunku mety, nasza Nyska znowu zawiodła... Na szczęście na parkingu pomógł nam Irlandczyk (który okazał się Polakiem) i odpalił nasze auto na kable. Ostatnia „prosta” była kręta i wyboista. O godzinie 17:30 dotarliśmy na metę w Knockatomcoyle! Na ogromnym polu wiele załóg świętowało już swój sukces. A teraz możemy i my!