czwartek, 11 lipca 2019

Dzień 13 - Słońce południowej Anglii

Ostatniego dnia na wyspach wstąpiliśmy na chwilę do Chichester, gdzie wznosi się kolejna monumentalna katedra z XI w. Jednak głównym punktem dnia było Brighton. Zaskoczył nas tam wielki pałac, niczym z bajki "Alladyn". Budowla, zwana Royal Pavilon, nie ma jednak nic wspólnego z tym filmem. Pałac wybudowano na początku XIX w. na zlecenie księcia Jerzego IV, w którym to odpoczywał latem. Nic dziwnego. Brighton, to tętniące życiem miasto z fantastyczną, kamienistą plażą, letnią bryzą i molo o długości 524 m, na którym znajduje się park rozrywki. Będąc tu, nie mogliśmy też, odmówić sobie słynnego lokalnego dania „Fish and chips” ;) Kolejnym punktem podróży były romantyczne, kredowe klify położone nad Kanałem La Manche. Piękny widok :) Postanowiliśmy, że tutaj w sąsiedztwie nadmorskiej przyrody, zjemy nasz ostatni plenerowy posiłek przed wjazdem do portu w Dover. O godz. 0:00 wypłynęliśmy w kierunku Dunkierki.

 
Copyright 2011 HippieNyss. Powered by Blogger