poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Złombol Dzień 10: Unna

Jak zwykle zaczynamy od śniadania, a że to poniedziałek to poszliśmy do pobliskiej piekarni po świeże bułki. Zwinęliśmy namioty, pożegnaliśmy przyjaciół i wyruszyliśmy w kierunku Dortmundu. Mieliśmy plan aby po drodze zaopatrzyć się jeszcze w belgijskie przysmaki, jednak normalne sklepy w poniedziałki otwierane są dopiero o godz. 12.00! Jadąc autostradą gratulowaliśmy kierowcom ciężarówek cierpliwości. Dało się zauważyć wyraźny korek za nami, podejrzewamy, że to przez nas XD Zboczyliśmy trochę z trasy zahaczając o Hennef, gdzie jeden z nas wysiadł. Stamtąd prosto pojechaliśmy do krewnych z Unny, którzy na widok samochodu nie mogli wyjść ze zdumienia (cała operacja była trzymana w tajemnicy) :D To był moment, w którym nasze mózgi zaczęły myśleć o porządnym jedzeniu, ciepłym prysznicu i wygodnym spaniu. Cóż... taka ludzka natura :P

 
Copyright 2011 HippieNyss. Powered by Blogger