wtorek, 2 sierpnia 2011

Złombol Dzień 11: No to hop!

Postanowiliśmy dłużej pooddychać niemieckim powietrzem. Kuzyn przygotował dla nas wypad nad wodę, nad którą pojechaliśmy Nysą. Reakcja przechodniów niezmienna: śmiech, radość, zdziwienie, konsternacja. Nie wspomnę o okazjonalnym używaniu naszych trąb;] Dotarliśmy do Lünen, gdzie główną atrakcją okazał się most wzniesiony nad kanałem. Dla podniesienia poziomu adrenaliny postanowiliśmy sobie z niego poskakać. Bezcenne przeżycie;] Wieczorem wyskoczyliśmy do centrum Unny. I upragnione nyny.
 
Copyright 2011 HippieNyss. Powered by Blogger