czwartek, 23 czerwca 2011

Zawsze coś ;(

Dzisiaj pełni werwy i zapału wzięliśmy się do montażu gaźnika. Trochę regulowania było, ale przynajmniej przepustnice otwierają się do końca i nie ma żadnych mocnych zacięć po drodze. Przyszło nam do głowy, aby poluzować aparat zapłonowy i również jego przygotować do regulacji ( dlaczego teraz? ) . Podczas jego wyjmowania okazało się, że tuleja kołnierza aparatu zapiekła się w bloku. W następstwie ukręciła się pozostawiając w bloku silnika zapieczoną część. Z tego co zauważyliśmy do miski też coś wpadło. A niech to! Zawsze coś ;( Wiemy jedno... dzisiaj silnika nie odpalimy ;/



 
Copyright 2011 HippieNyss. Powered by Blogger