niedziela, 26 czerwca 2011

Aparat fixed, odpalamy!

Po dwóch godzinach "zabawy" udało nam się pozostałości po aparacie zapłonowym. Musieliśmy wykręcić pompę oleju i przez uzyskany otwór wybić tuleję aparatu. Niestety była tak zapieczona, że pomogło dopiero rozwiertanie jej. Jak tylko to skończyliśmy, od razu zabraliśmy się za regulację zapłonu i zaworów. Miło mi to powiedzieć... Nysa śpiewa, aż miło. Jest tylko jedno ale;/ Popychacz na jednym z zaworów bardzo lubi spadać... zanim dowiemy się dlaczego minie jeszcze sporo godzin pracy;] Nikt nie mówił, że będzie lekko;P





 
Copyright 2011 HippieNyss. Powered by Blogger