Jeden znajomy mechanik powiedział, że silnika w Nysce nie można uszczelnić... i miał rację ;) Co roku przerabiamy ten sam schemat: sprawdzamy uszczelki na których pojawiły się poważne wycieki, oceniamy wkład pracy i w końcu wymieniamy ;) Gdyby to były drobne wycieki, to pewnie zostawilibyśmy to w spokoju. Jednak gdy mamy świadomość, że gubimy w trasie olej... litry oleju, to decyzja o wymianie uszczelek jest jak najbardziej uzasadniona. Zdecydowanie piętą achillesową naszego silnika są uszczelki miski olejowej i pokrywy rozrządu.... dodatkowo w tym roku pojawił się wyciek na pompie wody, więc nie zastanawiając się długo, zdemontowaliśmy chłodnicę i wzięliśmy się do pracy.