Jako, że dzisiaj był jeden z gorętszych dni tego lata (34 stopnie w cieniu), postanowiliśmy przetestować naszą HippieNyskę pod kątem efektywności chłodzenia silnika. Złombol 2012 zbliża się wielkimi krokami, więc tego typu pogoda była nam na rękę. Mogliśmy przynajmniej sprawdzić jak zachowa się układ chłodzenia w greckich temperaturach lub stromych, górskich podjazdach w Czarnogórze czy Albanii. Powszechnie wiadomo, że tego typu konstrukcje nie radzą sobie z upałami... co niestety potwierdzamy. Brak dodatkowego, elektrycznego wentylatora chłodnicy stosowanego standardowo we wszystkich samochodach daje się we znaki. Już po 10 min postoju na parkingu temperatura zbliżyła się do 100 stopni i nadal rosła !
W razie korków na greckich drogach lub długich podjazdach z pełnym ekwipunkiem może pojawić się problem, który zmusi nas do nieplanowanego wyłączenia silnika i odczekania, aż temperatura płynu chłodniczego dostatecznie się obniży.... a szkoda by było, bo chcielibyśmy w tak krótkim czasie zobaczyć jak najwięcej :) Czas zacząć rozglądać się za elektrycznymi wentylatorami...