sobota, 28 maja 2011

Układ kierowniczy i pompa wody

Luzy, które pojawiają się na kierownicy mogą wynikać nie tylko z stanu zawieszenia, ale głównie z stanu układu kierowniczego. Sworznie na drążkach kierowniczych wydają się być dobre. Jak się okazało, łożyska w przekładni już takie nie były. Wymieniliśmy je razem z uszczelkami, które nie zdołały uszczelnić przekładni. To ponoć problem każdej Nysy i Żuka. Jakoś przeżyjemy

ps. Dostaliśmy reparaturkę do pompy wody. Hurra!

poniedziałek, 16 maja 2011

Dawca organów znaleziony

Parę części w naszej Nysie było zdewastowanych jednakże nie były aż takie ważne. Nowych nie trzeba było kupować... dlaczego? Otóż, znaleźliśmy w okolicy starą nyskę, która co prawda już nie jeździ, a jej stan jest dużo gorszy od naszej. Części które udało nam się pozyskać z pewnością spożytkujemy;]

sobota, 14 maja 2011

Ehhhhhh...

Czas ucieka, silnik jeszcze nie włożony. Wszyscy mamy tyle zajęć, że nie sposób tego pogodzić z naprawianiem Nysy. Brakuje nam także części zamiennych. Niestety półki hurtowni świecą pustkami, a na rynku wtórnym również ciężko znaleźć akurat to co potrzebujemy... a było tak pięknie;/ Czy my w ogóle zdążymy??


środa, 11 maja 2011

Weryfikacja docisku

Sprzęgło nam wariowało. Potrzebna była regulacja, ale sami tez byliśmy ciekawi w jakim jest stanie. Na ile udało się nam poprawić jego działanie? To się okaże.

Dla ciekawskich. Tak wygląda docisk tarczy sprzęgła w Nysie 522:

poniedziałek, 9 maja 2011

Co to takie mokre ;>

Przyszedł pierwszy konkretny deszcz podczas którego deska na przednim podszybiu była zdjęta. Wcześniej widzieliśmy tylko, że nam zalewa szoferkę. Na lokalizację przecieku nie trzeba było długo czekać. Uszczelka pomiędzy listwami na połączeniu przednich szyb nie była szczelna. Wymieniliśmy ją na nową i teraz jest o niebo lepiej, można rzec - sucho jak w piekle ;)

sobota, 7 maja 2011

Robota ruuusza!

Skoro w warsztacie (tym gdzie wyjmowaliśmy silnik) nie było dla nas jeszcze miejsca zabraliśmy się za rzeczy związane z karoserią. Wewnątrz i na zewnątrz. Jako że jest nas trzech wyznaczyliśmy sobie trzy zadania: 1) wytłumienie blach - przy pomocy maty bitumicznej wytłumiliśmy podszybie, przednie nadkola i komorę silnika. Żółw tez został obklejony;]; 2) polerka przednich listew aluminiowych - papier ścierny o gramaturze 1000, kawałek szmatki, pasta polerska, wałek filcowy i dużo cierpliwości; 3) wstępne łatanie dziur w karoserii - spawanie wsporników i pianka montażowa;]

Pozbyliśmy się także przegrody która oddzielała kabinę kierowcy od paki. Teraz jest o wiele więcej miejsca -> będzie wygodniej:D
Był to zaiste piękny dzień!




piątek, 6 maja 2011

Blacharka

Ubytki w karoserii są spore. Jest ona osłabiona i trzeba z tym coś zrobić. Pora na wycinankę ;] Bez spawania rzecz jasna się nie obejdzie;p





 
Copyright 2011 HippieNyss. Powered by Blogger